czwartek, 28 maja 2015

A imię Jego brzmi...

Za każdym ludzkim sukcesem stoją ludzie, którzy pomogli w jego realizacji. Ludzie ci zawsze wspierali i pomagali podejmować właściwe decyzje. Oni byli zawsze bez względu na innych. Oprócz rodziców, którzy zawsze stoją i będą stać za mną, nie ważne co by się stało jest jeszcze ktoś mój mały, a może i duży Anioł Struż. 
Osobą tą jest mój chłopak, a zarazem i przyjaciel. 
A imię jego brzmi Damian. 

Jest on osobą, która zawsze powie mi prawdę i z motywuje do dalszego działania. Tak naprawdę to on wspierał mnie zawsze i był ze mną w trudnych sytuacjach. Jestem mu za to wdzięczna i wiem, że jeszcze nie jedno razem przejdziemy. Mimo, że mieszkamy w dwóch różnych miastach udzieli nas jakieś 25 km to czuję, jego obecność. Wierze w pokrewieństwo naszych dusz i to jest naprawdę wspaniale. Nie ważne czy jest źle czy dobrze jesteśmy razem i liczy się tylko to. 
Dziękuje mu za to, że wytrzymuje ze mną, a jestem okropna złośnicą. 

Damian jest kochany nawet jak się kłócimy nic to nie zmienia. 
Dziękuje mu za to, że pomagał mi wtedy kiedy tego potrzebowałam. Otaczał troską, miłością i przyjacielską radą.
Mamy podobne zainteresowania i gust. Chociaż nie zawsze się ze sobą zgadzamy to na 100% się dopełniamy. 
Właśnie za to i za nasze wspólne 2 lata chciałabym mu podziękować♥♥♥
Mam nadzieje, że wy też znajdziecie, albo i już macie swojego Anioła Struża.
Pozdrawiam, Sylwia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz