Hej^^
Pyromagic jest to niesamowity pokaz fajerwerków organizowany w Szczecinie. Trwa on dwa dni, a ja pokaże Wam mój makijaż i strój w jakim wybrałam się na pierwszy dzień pokazów i strasznie zmarzłam ; ). Zapraszam do oglądania.*podkład- Astor perfect stay 102 golden beige
*puder- Manhattan clear face compact powder 76 sand
*eyeliner- Maybelline eyestudio lasting drama gel eyeliner 24h 01black
*baza pod cienie- Paese
*cień w kremie (używam do brwi)- Maybelline color tattoo 24h 40 permanentnej taupe
*pomadka ochronna- Delia lip balm Honey Trap
*pomadka w kredce- Bourjois color boost 01 red sunrise
*paleta cieni- Makeup Revolution ICONIC 3
*cień mono- Kobo 107 rosy coral
*gąbeczka- deni carte
*pędzel do pudru- catrice
*pędzle Hakuro: H79, H76, H74
*pomadka- Maybelline color sensational 130 pink possibilities
Buźkę mam przygotowaną do makijażu, nałożyłam nawilżający krem z Tołpy, a usta potraktowałam balsamem.
Więc najpierw oczy!!!
W taki upał nie miałam ochoty na mocny makijaż. Postawiłam na delikatność z lekkim błyskiem. W zasadzie robiąc ten makijaż sama nie wiedziałam co chce osiągnąć. Czysty spontan, jak zawsze.
W pierwszej kolejności potraktowałam powieki bazą pod cienie, następnie na całą powiekę nałożyłam najjaśniejszy cień z palety ICONIC 3.Chciałam zrobić kreski, ale to nie był mój dzień. Niby na tym zdjęciu wyglądają ładnie i w sumie były spoko, ale jakoś bardzo przytłoczyły oko. No i mam głupią opadającą powiekę, u mnie kreska nigdy nie będzie w 100% zadowalająca. Jak dla mnie przynajmniej.
Starłam więc jaskółkę i zostawiłam samą kreskę tuż przy lini rzęs, aby je optycznie zagęścić. Koralowym cieniem z Kobo pokryłam dolną powiekę i delikatnie wyciągnęłam ją ku górze.
Tak prezentuje się efekt przy mojej opadającej powiece, trochę jak mops. Z racji tego, że idę podziwiać fajerwerki postanowiłam nadać sobie ciut błysku. Koralową kreskę przykryłam więc lśniącą taflą najciemniejszego, różowego cienia z palety. Jest on mocno brokatowy, pięknie więc lśni♥
Tak poza tematem, uwielbiam swoje rzęsy^^ Chciałabym jednak zacząć używać jakiejś odżywki, aby były jeszcze piękniejsze.
Tu wystraszone oko bez pomalowanych rzęs...
a tu już z pomalowanymi.
Taki trik prosty, chcąc przedłużyć trwałość makijażu bez dodatkowych kosztów wystarczy spryskać twarz odrobiną lakieru do włosów. Raczej każdy ma go w domu, a działa on tak jak fixer do makijażu.
Zdecydowałam się więc na pół transparentną pomadkę z Maybelline w pięknym różowym kolorze. Również świetnie nawilża i jej plusem jest to, że śmiało możemy aplikować ją bez lusterka i nie zrobimy sobie krzywdy^^
Tak wygląda gotowy makijaż. Z włosami nic nie robię. Umyłam je po prostu i pozwoliłam im sobie samym schnąć, dlatego nie są zbyt fajnie ułożone. Nie chciałam ich w taki upał maltretować dodatkowym ciepłem.
Strój, do tak delikatnego makijażu wybrałam delikatną stylizacje.
Sukienka kojarzy mi się z Alicją w Krainie Czarów, dlatego jako dodatek wybrałam kapelusz.
Delikatnie, zwiewnie i dziewczęco. Zdecydowanie na to postawiłam w tym look'u.
#szalonykapelusznik
Na szyi standardowo mam mój naszyjnik z połową serduszka.I troszkę zaszalałam, zdecydowałam się założyć bransoletkę z Pandory.
Założyłam też kórtkę "skórzaną" z House i to był dobry pomysł, gdyby nie to to bym serio zamarzła. Na nogach miałam moje sandałki, które mogliście widzieć w moim poście z zakupami.
Buziaki♥
Sukienka ładna, makijaż jak dla mnie trochę taki niedopracowany, mam na myśli oko czegoś brakuje.
OdpowiedzUsuńAkurat wtedy miałam taki kaprys i tak wyszło, ale rozumiem ^^ dziękuje za komentarz.
Usuń