czwartek, 28 maja 2015

A imię Jego brzmi...

Za każdym ludzkim sukcesem stoją ludzie, którzy pomogli w jego realizacji. Ludzie ci zawsze wspierali i pomagali podejmować właściwe decyzje. Oni byli zawsze bez względu na innych. Oprócz rodziców, którzy zawsze stoją i będą stać za mną, nie ważne co by się stało jest jeszcze ktoś mój mały, a może i duży Anioł Struż. 
Osobą tą jest mój chłopak, a zarazem i przyjaciel. 
A imię jego brzmi Damian. 

wtorek, 26 maja 2015

Prośba.

Mam ogromna prośbę do Was, bardzo mi na tym zależy. Słuchajcie prowadzenie bloga to moje wielkie marzenie i cieszę się, że w końcu się odważyłam. Jednak pisanie bloga bez informacji zwrotnej czy moja "twórczość" się komuś podoba jest lekko smutna.
Moja prośba brzmi nastepująco, komentujcie moje posty bo to naprawdę pomaga i motywuje. Udostepniajcie i mówcie o tym blogu znajomym, oczywiście jeżeli uważacie, iż jestem tego godna. To nic was nie kosztuje, a mi sprawi wiele radości.
Dziekuje Wam i pozdrawiam!!!♥
Przy okazji mam nadzieje, że każdy złożył życzenia swojej ukochanej mamie. Nie zapominajcie tylko, że mama jest mamą przez cały rok i należy jej dziękować codziennie za to co dla nas robi. Mamy to wspaniałe kobiety♥♥♥
Pozdrawiam wszystkie mamy na całym świecie, wysyłam Wam ogromne buziaki:-* 

sobota, 23 maja 2015

Mój codzienny makijaż.

Długo się zastanawiałam, czy pisać tego posta. To takie inne, mimo że chciałam pisać bloga o tematyce lekko urodowej wiem że nie mam odpowiedniego sprzętu i zdjęcia nie będą takie jak bym sobie tego życzyła.
Zaczynajmny, w pierwszej kolejności była poranna kąpiel i umycie mojej twarzy herbatka z nagietka. Nie znam lepszego naturalnego produktu dla mojej cery niż ta herbatka. Rozwiązanie tanie i naturalne, czego chcieć wieciej?

piątek, 15 maja 2015

Ostatnia prosta.

Maj i czerwiec są miesiącami ostatecznego starcia. Maturzyści piszą maturę-egzamin dojrzałości. Cała reszta natomiast ostro bierze się do roboty żeby wyciągnąć jak najlepsze oceny końcoworoczne. Zaczyna się poprawianie i proszenie nauczycieli o jeszcze jedną szanse. Tylko dlaczego zawsze wszystko jest na ostatnią chwile? Co roku obiecuje sobie "tak, ten rok będzie inny będę sumienna i zorganizowana" i co roku jest tak samo. Terminy gonią, a ja nie nadążam. Chcąc nie chcąc wychodzi na to, że i tak ostatnie miesiące są najgorsze. Wszystko zasypuje mnie jak lawina, a ja stoję i nie wiem w która stronę uciec. 
Dodatkiem do tego jest pogoda, która nie pozwala się skoncentrować. Jest albo tak ciepło, że nie myślę o niczym innym jak tylko wyjście na dwór lub tak depresyjnie,że nie mam ochoty robić zupełnie nic.
Ja z natury jestem leniuszkiem i po mieście wolałam poruszać się autobusem. Ostatnio jednak odkryłam na nowo mój rower i jestem z siebie naprawdę dumna, że zdołałam się na niego przesiąść i teraz czy słońce czy deszcze śmigam sobie rowerkiem.